https://media.giphy.com/media/iKFwicVLVbF2Y97X1I/giphy.gif

Rok 2020 to rok, kiedy technologia stała się rynkiem regulowanym.

A rok 2021 zaczyna się od pierwszego przypadku związku zawodowego w BigTech. Wczoraj 226 pracowników Google zawiązało pierwszy związek zawodowy w branży.

Nie jest to pierwszy przypadek konfliktu na linii pracownicy - firma. I w sumie aż ciśnie się na usta "They had it coming".

1 listopada 2018 roku o 11:00 20.000 pracowników Alphabet, Waymo, Verily wyszło z pracy w ramach protestu. Tego samego roku pod presją pracowników Google zaprzestało prac nad projektem Maven, realizowanym dla US Army służącym do rozwoju technologii naprowadzania dronów. W grudniu 2020 Timnit Gebru, ciemnoskóra kobieta odeszła z pracy w Google, twierdząc że została zwolniona za przeciwdziałanie rasizmowi w algorytmach.

Organizacja związków zawodowych jest swoistym naturalnym następstwem rozwoju branży. Wielkość, bogactwo i wpływ jaki ma BigTech pozostaje bez precedensu w historii od czasu baronów kolejowych. Nic więc dziwnego, że kiedy doszło do tarć na linii Państwo - firma, pracownicy rzucili się aby ugrać coś dla siebie.

Ten projekt będzie wyzwaniem nie tylko dla firm technologicznych. To przede wszystkim wyzwanie dla pracowników. Jak pogodzić interesy społeczności pracującej dla firmy, zatrudniającej ludzi z całego świata, z dziesiątków kultur, przyzwyczajeń i priorytetów? To co dla jednych jest oburzające, dla innych grup zatrudnionych może być powodem do dumy (crunch w kulturze skandynawskiej, a japońskiej).

Czy taki związek może naprawdę mieć wspólny front? Pożyjemy... zobaczymy.

Opinion | We Built Google. This Is Not the Company We Want to Work For.